Nie żyje Andre Braugher. Aktor znany z „Brooklyn 9-9” miał 61 lat

Informację o śmierci Andre Braughera potwierdziła jego publicystka Jennifer Allen. Przekazała, że aktor zmarł w poniedziałek 11 grudnia po krótkiej chorobie.
Andre Braugher pochodził z Chicago i był najmłodszym z czwórki rodzeństwa. Uczęszczał do St. Ignatius College Prep for High School, a później zdobył stypendium na Uniwersytecie Stanforda, gdzie studiował teatr. W 1988 roku ukończył także Juilliard School.
Debiutował filmowo w „Chwale” z 1989 roku jako Thomas Searles. Następnie, w 1993 roku otrzymał rolę Franka Pembletona w serialu „Wydział zabójstw Baltimore”, w którym grał przez 6 sezonów, ale wrócił też w odcinku finałowym w 1999 roku. W 1998 roku wcielenie to przyniosło mu pierwszą nagrodę Emmy. Za tytułową rolę, zagraną w Delacorte Theatre w Central Parku w Nowym Jorku, w sztuce Szekspira „Henryk V”, otrzymał nagrodę OBIE. Potem, od 2002 do 2004 roku wcielał się w serialu „Hack” w detektywa Marcellusa Washingtona, a następnie w Nicka Atwatera w miniserialu FX „Złodziej”, zdobywając nagrodę Emmy za wykreowaną postać. Pojawiał się też w produkcjach takich jak „Dr House”, „Fantastyczna Czwórka: Narodziny Srebrnego Surfera”, „Salt” czy „Gracz”.
Szeroka publiczność znała Andre Braughera dzięki roli Raymonda Holta w policyjnym serialu komediowym „Brooklyn 9-9”, w którą wcielał się od 2013 do 2021 roku. Stworzona przez niego stoicka postać z głębokim poczuciem odpowiedzialności za cały świat była jedną z ulubionych wśród fanów produkcji, szczególnie w parze z detektywem Peraltą, którego grał Andry Samberg.
Prywatnie, w 1991 roku Braugher poślubił aktorkę Ami Brabson, z którą grał w serialu „Wydział zabójstw Baltimore”. Doczekali się wspólnie trzech synów.